piątek, 21 czerwca 2013

R8

    Rano obudziło bruneta uderzenie w głowę. Otworzył leniwie oczy i spojrzał na niezadowoloną minę swojej sekretarki.
- Nie przypominam sobie, żebyś miała zezwolenie na bicie pracodawcy papierami po głowie.- powiedział, mając na ustach wredny uśmieszek.
- A ja nie przypominam sobie, żeby pracodawca spał w pracy, a jak ja bym to zrobiła, to pewnie byś mnie wylał z pracy czy coś. Jaki ty przykład pracownikom dajesz? - powiedziała, patrząc na niego z wyższością.
- Pracujesz mniej ode mnie i ja tu rządzę, więc nie zapominasz się czasem? - odparł, mrużąc oczy. Nienawidził, gdy patrzono na niego w sposób, w jaki ona to robiła. To on jest Bogiem, który ustala tu zasady. On decyduje, czy pozwoli wieść tym ludziom spokojne, beztroskie życie.
- Możliwe, ale nie zmienia to faktu, że dajesz zły przykład. - odpowiedziała spokojnie.
- Nie twoja sprawa co robię. - uciął krótko, patrząc na nią chłodno.
  Namie nic już nie powiedziała, odłożyła papiery na biurko i wyszła. Wolała bardziej nie narażać się mu, bo tak czy siak znała granice. A zniszczonego życia mieć nie chciała. Zbyt dużo on o niej wiedział. Informator podniósł głowę i się wyprostował. Obrócił się na krześle, w stronę swego okna, które było dużą szklaną szybą z widokiem na całe miasto. Uśmiechnął się pod nosem, po czym zwrócił się w stronę komputera. Wziął do ręki długopis z niechęcią patrząc na plik papierów, które przyniosła mu sekretarka. Po chwili jednak pocieszył się myślą, że jak szybko skończy, to będzie mógł znów zając się informacjami o interesującej go osobie. Na samą myśl uśmiechnął się do siebie i zabrał za żmudną pracę.
    Shizuma siedziała w salonie z łyżeczką i jogurtem w ręku. Patrzyła przed siebie, w ekran wyłączonego telewizora, zamyślona. Po chwili dokończyła jedzenie i wstała. Opuściła pomieszczenie i wyrzuciła opakowanie do kosza, który znajdował się w kuchni. Wróciła do salonu na wcześniej zajmowane miejsce. Przypomniała sobie pytanie, które miała zadać swemu demonowi. Miała przeczucie, że on znów śpi.
~ Katsu, leniu obudź się. ~ pomyślała, o dziwo odpowiedź dostała za pierwszym razem.
~ Nie jestem leniem, bardziej to określenie pasuje do ciebie ~ odgryzł się jej.
~ Niby dlaczego? Mi się wydaje, że to ty jesteś leniem, bo wiecznie śpisz. ~
~ Ty jesteś, bo zamiast zająć się następnymi zleceniami, to udajesz, że nie wykonałaś jeszcze zadania i boisz się zadzwonić, bo nie wiesz, czy twoje kłamstwa się nie wydały. ~ podsumował spokojnie.
   Dziewczyna poczuła złość, bo z jego wypowiedzi jasno wynikało, że demon nie dość, że się z niej naśmiewa, to jeszcze uważa ją za kompletnego tchórza.
~ Nie jestem leniem. I nie boję się zadzwonić. Udaję dla twojej wiadomości, że wciąż jestem w trakcie misji, bo podoba mi się w tym mieście. Jest w nim coś interesującego. Przykładem może być Shizuo i ten koleś, który jest jego wrogiem.  ~ odpowiedziała, ale można było wyczuć jej irytację, przez wcześniejsze słowa Katsuyoshi'ego.
~ Dobra, dobra, bo żyłka ci pęknie ~ mruknął znudzony.
   Brunetka zmrużyła oczy. Definitywnie dziś ją bardzo denerwował i widocznie mu się to podobało.
~ A tobie gumka. ~ palnęła pierwszą lepszą rzecz, która przyszła jej do głowy. Wprawdzie nie zbyt inteligentną, ale nic już nie mogła na to poradzić. Po tych słowach, przez dłuższą chwilę panowała zupełna cisza. Jednak zaraz to się zmieniło, bo demon nagle ryknął śmiechem, który wcześniej powstrzymywał.
   Kusakabe nieświadomie zacisnęła rękę w pięść. Teraz to całkowicie zrobiła z siebie idiotkę. Jego śmiech, rozbrzmiewający w jej głowie wcale nie pomagał utrzymywać nerwów na wodzy. Odetchnęła głębiej i przymknęła oczy. Starała się uspokoić.
On wciąż się śmiał.
Śmiał się z niej.
Jakby tylko mogła cokolwiek zrobić. 
Tak bardzo chce własnymi rękoma sprawić, żeby przestał. By nie nabijał się i nie uważał za tchórza. 
  Po tych myślach, śmiech przestał rozbrzmiewać w jej głowie, bardziej brzmiał, jakby demon stał na przeciw niej. Ale to nie możliwe. Otworzyła oczy, a to co zobaczyła, sprawiło, że rozchyliła usta ze zdziwienia, jednak po chwili je zamknęła. ( Takiego karpia zrobiła. XDD )
______________________________________________________________________
   Nie sądziłam, że napisze w ostatnim czasie kolejny rozdział tego opowiadania. Zaczęłam nawet cz9. ^^            

  

4 komentarze:

  1. ostatnie zdanie mnie rozwaliło xD uwielbiam to opko

    Niech wena będzie z tobą!~

    Pewnie nikogo to nie interesuje ale zaczęłam też pisać opowiadanie.Wprawdzie nie o postaciach z anime ale może komuś się spodoba.
    http://opowiadania-metakado.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Yaay kolejna część juupi. Jak ona mogła zapomnieć imię Izayi? ;_; boskie XD I masz talent. A niech Wielki Wen będzie z tobą :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Karpiki się robi xD Krótkie to, więc i mój komentarz nie będzie jakoś specjalnie długi, bo nie mam siły i bym napisała coś równie genialnego jak riposta Shizumy [czy jak to się odmienia] :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Yey, fajne. Krótkie, ale co ja mogę, że niewyżyta jestem. Przy okazji, czekam na jakąś scenę hard seksu, ne?
    Wybacz też, że tak długo zwlekałam z przeczytaniem tego.
    Weny.

    OdpowiedzUsuń