sobota, 23 marca 2013

Bolesna Iluzja.

Anime: Katekyoshi hitman reborn.
    Już minął od tego wydarzenia tydzień. Jednak w mojej głowie, wciąż przewijają się fragmenty naszego nie miłego spotkania i mojej porażki, która splamiła moją dumę, przybierając postać nienawiści do ciebie i niepohamowanej chęci ponownej walki z tobą, jednak z małą korektą i bez pewnych wydarzeń z dawną potyczką między nami. Następnym razem na pewno cię pokonam. Kyoya Hibari po raz kolejny w minionych dniach rozpamiętywał walkę z Mukuro, nawet jeżeli nie chciał, jego myśli same powędrowały do tego wydarzenia. Tak miał od trzech dni. Zaczynało go to irytować, a najbardziej fakt, że nie miał na to żadnego wpływu. Przewodniczący wyszedł z terenu szkoły Nami, gdy słońce chyliło się ku zachodowi. Na jego ramieniu siedział jego zwierzęcy przyjaciel Hibird. Chłopak zaczął przemierzać miasto, czując na sobie od czasu do czasu spojrzenia ludzi. Żółty ptaszek, który siedział dotychczas na jego ramieniu, poderwał się do lotu, ćwierkając radośnie. Brunet podążył wzrokiem za ptakiem. Przez chwilę ledwo zauważalnie się uśmiechnął i poszedł dalej. Przechodził niedaleko Kokyo Landu, ale po chwili namysłu udał się tam.  Wszedł do zniszczonego budynku. Szedł właśnie korytarzem, gdy zauważył postać, która zmierzała w jego stronę.
Kyoya odruchowo sięgnął po swoje tonfy. Gdy ujrzał dokładnie postać, jego oczy rozszerzyły się w lekkim zaskoczeniu. Przed nim stała osoba, którą tak strasznie nienawidził. Otoczenie, w którym byli zmieniło się.
    Hibari był przykuty do ściany, prawdopodobnie w jakiejś piwnicy, która była oświetlana przez ledwo świecącą żarówkę. Przez jego ciało przeszedł nieprzyjemny dreszcz. Jego wzrok padł na osobę, która stała przed nim - Rokudo Mukuro. Widząc uśmiech na jego twarzy miał ochotę rozszarpać go na strzępy.  Jednak był spokojny, bo miał świadomość tego, że to wszystko jest zwykłą iluzją, więc nie obawiał się iluzjonisty w  żaden sposób. Chociaż on się go nie bał nawet, gdy tamten wykorzystał to, że był ukąszony przez komara Shamala. Nie ważne jaki ból wtedy odczuwał, nie pokazał po sobie nic. Strażnik Mgły poszedł gdzieś, żeby po chwili wrócić z sztyletem, biczem i urządzeniem, które brunet widział po raz pierwszy i nie miał pojęcia do czego służy. Mukuro zaśmiał się, przyglądając przewodniczącemu. Stwierdził, że Kyoya interesująco wygląda taki zniewolony. Strażnik Chmury za to w milczeniu przyglądał się mu. W jego oczach pozornie jak zwykle był okazany chłód, który jednak krył za sobą nienawiść do iluzjonisty. Rokudo odłożył wcześniej przyniesione skądś rzeczy, a w jego ręku został tylko sztylet, którego rękojeść była zakończona dwoma smoczymi głowami, które zwisały w dół, jakby rozpoczęły atak na coś lub kogoś. Podszedł do Hibariego z wrednym uśmiechem, przykładając ostrze mu przy gardle, tylko po to, żeby zjechać powoli w dół i zacząć rozcinać mu koszulę, przy okazji zostawiając mu jak na razie płytkie nacięcia na klatce piersiowej. Brunet o dziwo przy rozcięciu skóry czuł ból. Zaczął się zastanawiać dlaczego to odczuwa, skoro jest pewny, że to jest tylko iluzja. Mukuro przez chwilę zaprzestał wcześniejszej czynności i przyglądał się swojej ofierze, dłuższą chwilę. Udało mu się domyślić, o czym mógł myśleć. Napawało go to rozbawieniem, nawet jeżeli nie był całkowicie pewny, o czym może myśleć tamten. Jednak nie miał zamiaru mu wyjaśnić, dlaczego przewodniczący odczuwa jak go niby rani, skoro to wszystko jest iluzją, którą rzeczywiście było. Po chwili poprawił te nacięcia na skórze, które mu zrobił.Widział jak tamten zagryza wargi z bólu. Podobało mu się to, że nie jest tak jak ostatnio, gdy cały czas patrzył na niego z wyższością, nawet jeżeli to on dostawał i był przez Strażnika Mgły poniżany. A teraz może wreszcie uda mu się zobaczyć cierpienie na jego twarzy. Hibari przyglądał się w milczeniu, jak z coraz to kolejnych ran, które powstawały lub zostały pogłębione, wypływa szkarłatna ciecz, która sunie po jego ciele, żeby spaść na ziemię, kończąc swój żywot. Cały czas odczuwał ból, jednak uparcie trwał w przekonaniu, że to zwykła iluzja. W pewnej chwili przestał odczuwać ostrze, raniące jego ciało. Uniósł wzrok na swojego oprawcę, przestając się przypatrywać kroplą swojej krwi. Rokudo stał przed nim z lekkim, jednakże nie wróżącym dobrze uśmiechem. Zdążył odłożyć zakrwawiony sztylet i sięgnąć po bat. Brunet powstrzymał się od warkotu, gdy zobaczył kolejne z narzędzi do torturowania go, którego zresztą nienawidził, a to dlatego, że kojarzyło mu się to narzędzie z bryczkiem i ich czasem, gdy był przez niego trenowany. To nie tak, że miał z tym jakieś złe wspomnienia, ale dla niego ta rzecz jako broń była upierdliwa. Stąd wzięła się jego niechęć do takich przedmiotów. Dostał pierwsze uderzenie. W jego oczach Strażnik Mgły ujrzał wściekłość. Chyba dostał zbyt lekko kufufufu - pomyślał ponownie, zadając cios. Od tego momentu zaczął go katować. Kyoya na początku powstrzymywał dźwięki, które ukazywały by, że czuje ból. Jednakże w pewnej chwili, zaczął wydawać z siebie krzyki. Mukuro po jakimś czasie przestał, zmieniając urządzenie, którym dalej miał go torturować. Strażnik Mgły podszedł do niego bliżej i wziął jego rękę. Tym trzecim urządzeniem do tortur zaczął mu wyrywać paznokcie. Hibari przygryzł wargę do krwi. Miał już tego dość. Po pięciu minutach nie miał paznokci w obu rękach. Jego ręce wyglądały teraz odrażająco. Rokudo odłożył przedmiot, któym pozbył się całych jego paznokci. Po chwili zwrócił się do Kyoyi:
- Jak myślisz, to się działo naprawdę, czy nie?
- To była iluzja - dostał odpowiedz.
- Masz rację. To była iluzja, jednak bardzo silna. - odparł więzień Vindicie, a zarazem Strażnik Mgły Vongoli i zaczął iść, a dopiero jak zniknął z pola widzenia przewodniczącego komitetu dyscyplinarnego to iluzja zniknęła. Rany, które zostały zadane chłopakowi też zniknęły i stał tam, gdzie przed spotkaniem z iluzjonistą. Brunet spojrzał na siebie i po chwili odszedł z tamtego miejsca.                        

62 komentarze:

  1. No w końcu! xD
    I komentuję jako pierwsza! yay xD
    a co do notki... przepraszam, że to powiem, ale WYPIERDZIELAJ Z DOMU BOŻEGO NO. Nie mam bladego pojęcia o czym jest to anime, bo go nie oglądałam, ale nie dość, że twoje opowiadanie mnie do niego zachęciło, to kurde jak zwykle jest genialne xD.
    Niech Wielki Wen czuwa nad tobą.
    a i PS. Następnym razem szybciej zmuszę cię do nowej notki xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem, co robię w domu bożym, skoro jestem dzieckiem szatana. To weź się za oglądanie i ciesze się, że cię do niego zachęciłam, bo jest warte obejrzenia. Już się boję, jak będziesz mnie zmuszała. Tak czuwa, czuwa bo mam kolejny pomysł na notkę z tego anime.

      Usuń
    2. Okej... więc poprawka... WYPIERDZIELAJ Z DOMU SZATANA xD
      mam tyle serii, że szok ;c
      Bój się! Muahahahahahahahahahahahahahahah
      I dobrze... byle jak najszybciej xD

      Usuń
    3. Nie, nie chcę stamtąd iść, dlaczego?Q.Q. Tak, bardzo się boję. Postaram się.

      Usuń
    4. Jak się postarasz to się nie masz czego bać xD

      Usuń
    5. Tak jest kapitanie o_______O

      Usuń
  2. *tryb krytyka: włączony* To było naprawdę dziwne, chociaż początek bardziej trzymał się całości niż w poprzednim opie, ale nie przeboleje faktu wyrywania paznokci .-. *tryb krytyka: wyłączony* Niech wena cię nie opuszcza, dodaj szybko następną notkę i kiedy będzie coś wreszcie niezwiązanego z Hibarim? xD I mogłabyś też wymyślić bardziej emocjonujące nazwy dla tych one shotów, ale to tylko jak masz chęć.
    Tak więc to tyle, chciałaś żebym po krytykowała to masz XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak wiem chcę wymyślić bardziej kreatywne nazwy, jednak nie za bardzo mi wychodzi. Dziwne rzeczy i ja to norma.

      Usuń
    2. Oj tam, postarałabyś się. Ej no 'b' coś mi się tnie :c I tak stwierdzam, że w khr jednak to za dużo postaci ma imię na G xD <-- przemyślenia Alciowe xD

      Usuń
    3. Tak postaram się. I chyba zaraz zmienię im tytuł. Nom sporo.

      Usuń
    4. Yeya, cieszę się :D Uczcijmy to... Niedzielną herbacią C:

      Usuń
    5. Zmieniłam, podobają się?XD. Dobra:3 Herbacia < 3

      Usuń
    6. Pięknie *klasa jakby miała jakąś chorobę* Herbatka zawsze na czasie :D

      Usuń
    7. Arigatou. A po jutrze herba a po pojutrze herbalaizer :33

      Usuń
    8. Znowu się herbatą upija XD

      Usuń
    9. Hue hue a jak:3 Hibari sake, a ja herbatką w proszku XDD

      Usuń
    10. Dobrze, że nie wodą w proszku :'D Ale pamiętaj 'nie wymyślaj nazw dla mafii po pijaku' XD

      Usuń
    11. Haha. Jasne, to będzie moje mafijne przykazanie.

      Usuń
    12. Mafijne przykazanie Pierwszego? A może pierwsze? Kto wie xD Aż mnie naszła ochota napisać coś związanego z khr, ale nie wiem...

      Usuń
    13. Od kiedy to ja jestem Pirwszym o.O XD NAAAAPISZ:D

      Usuń
    14. Ale chodzi o to przez kogo zostało wymyślone xD Dobrze, chociaż pewnie liczysz na yaoi to niestety cię zawiodę :D

      Usuń
    15. A nie wiem przez kogo, przez boską herbatke XD. Domyśliłam się, że to yaoi nie będzie c:

      Usuń
    16. Ave Herbaci~! *śpiewane jak psalm w kościele* Bo nie mam talentu do yaoi, ale jednak G27 bym napisała, tylko jest tyle opcji, że trudno się zdecydować xD

      Usuń
    17. Tak ave! XDD / Ja też nie mam XD To napisz : o Możesz każdą z opcji napisać XD.

      Usuń
    18. *Chór śpiewa* Ave~~/ Życia mi zabraknie, nie no może przesadzam xD Ale to by było już złe. "Prze pani! Prapraprapradziadek mnie molestuje!" XDDDD

      Usuń
    19. Herbaci! / Nie braknie, dopóki Reborn ci 10 razy nie strzeli kulą ostatniej woli. A nie jednak starczy, bo Shamal chętnie cie wyleczy XDD / Oj tam, Hibariego wymolestował i jakoś się nie skarży, no chyba, że na to się skarżył, że go dupa boli. XD

      Usuń
    20. Załatwię sobie sposób i będę umiała jak Giotto i Tsuna zapalać płomień sama z siebie :D/ Dat ass~~ XD

      Usuń
  3. To wiem już co napiszę xD Dzisiaj przez zbyt dobry humor radosne opowiadanko- parodię, a kiedy indziej te z wyżej [poprzednim komencie] wymienioną parką/ XD skojarzyło mi się to z Future Arc 'co z tego, że będą walczyć, masz gapić się na jego tyłek' XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Yeeey parodia! Mam właśnie na czytanie parodii ochote, mam za dobry humor:D / Hahahahahah XDDDD No a jak:3 Ahh te piękne ujęcia Hibariego. XD

      Usuń
  4. Tak ze strażnikami pierwszego pokolenia xD/ Look at my ass, my ass is amazing xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Yaaay:3 Lubie to! / Albo jego krok hahahah XDD

      Usuń
    2. To nie facebook ty maniaku >C/ a ty tylko o jednym XDD

      Usuń
    3. nie jestem maniakiem fb :C / Ale to mnie rozwaliła, naprzód dupa a potem.. no wez! XD

      Usuń
    4. To dobrze/ Okey, okey wszystko rozumiem XD

      Usuń
    5. No wiem:3 / To się cieszę, bo nie czuje się niezrozumiana~~

      Usuń
  5. Odpowiedzi
    1. x3 / I wszyscy szczęśliwi, a małże żyją dalej XD już nie wiem co piszę.

      Usuń
    2. XDD / Muszelki śpiewają~~

      Usuń
    3. XDD/Kałamarnice tańczą~~

      Usuń
    4. XDDD / Ptaszki śpiewają, a Vongolowie opalają.~~

      Usuń
    5. XDD/ A Wampolowie w cieniu się chowają~~

      Usuń
    6. XDDD / Natsu biega za mieczem yamamoto o.O

      Usuń
    7. XDD/ A za Natsu biega Tsuna xDD

      Usuń
    8. XDD / Alfi wyskoczył z morza. XD

      Usuń
    9. XDD/Squalo więc przyjdzie na obiad xD

      Usuń
    10. XDD / Kangaryuu przywalił prawym sierpowym Gokuderze~~

      Usuń
    11. XDD/ Uri poprawił twarz Stupidery swoimi pazurami.

      Usuń
    12. XDD / Roll na dokładkę mu wpierdolił. [ gokuderze]

      Usuń
    13. XDD/Hibird odśpiewał hymn szkoły Nami.

      Usuń
    14. xDDD / Hibari położył się pod drzewem, ziewając.

      Usuń
    15. XDD/ Zza drzewa wyłoniła się postać z czapką w kształcie ananasa ~Kufufufu~

      Usuń
    16. XDD / Hibari przywołał do siebie rolla.

      Usuń
    17. XDD/Hibird przeleciał gdzieś w tle i śpiewał hymn szkolny.

      Usuń
    18. XDD / Hibari wstał i wyjął swoje tonfy, atakując postac w czapce ananasowej.

      Usuń
  6. Jeeeej, to było piękne xD A mi się ostatnio śniło, że jakiś gościu drugiemu paznokcie wyrywał : o Jestę jasnowidzę? "Kufufufu"~ Q3Q

    OdpowiedzUsuń
  7. Już to kiedyś czytałam i tylko skomentuję z miłą zasadą. Nie z przymiotnikami piszemy razem. tag. C:

    OdpowiedzUsuń