Postanowiłam wrócić do publikacji MorMor Challengu. Mam nadzieję, że uda mi się go doprowadzić do końca, bo plany pisarskie mam niesamowicie ambitne!
No i jestem ciekawa czy ktoś czekał na powrót tej mini-serii.
______________________________________________________
Jim
nareszcie dał radę wykopać się spod zaległych maili. Było ich
niewiarygodnie dużo w tym tygodniu. Teraz nareszcie mógł mieć
trochę czasu na rozrywkę. Z taką optymistyczną myślą opuścił
swój pokój. Przeszedł się po mieszkaniu, poszukując czegoś co
mogłoby mu zająć wolny czas. W końcu zrezygnowany usiadł przed
telewizorem i zaczął skakać po kanałach. Rzadko tego używał,
lecz tym razem nie miał dla siebie lepszego zajęcia. Moran częściej
oglądał telewizję. Dla niego była zwykle nudna. Już myślał, że
nic ciekawego nie znajdzie, aż zatrzymał się na reklamie, a w tym
samym momencie jego snajper opuścił swój pokój i przyszedł się
przywitać. Stanął jednak na środku salonu, widząc niesamowicie
rzadki widok, jakim był jego przełożony oglądający telewizję
lub ją przeglądający. Nie mógł aż tego nie skomentować.
-
Dzień Dobry, szefie. Co się takiego stało, że oglądasz reklamę
Parku Dinozaurów? - spytał, marszcząc przy tym brwi.
-
Nic szczególnego. Planuję tylko wskrzesić pradawne istoty –
odparł tonem, jakby rozmawiali o pogodzie.
Zaraz
w sumie uznał ten pomysł za na tyle interesujący, aby spróbować
zająć swój czas czymś takim. Musiał jednak mieć punkt
zaczepienia jak powinien zacząć. Chwilę później wiedział już,
gdzie odnajdzie inspirację. Popatrzył na swego towarzysza.
-
Sebastian, ogarnij się, mamy misję do spełnienia! - oznajmił z
pewnym ożywieniem, podnosząc się z kanapy.
Zabójca
westchnął ciężko, szykując się już na robienie czegoś, co nie
będzie mu się podobać. W końcu wskrzeszanie dinozaurów nie
brzmiało jak dobry pomysł na rozpoczęcie dnia.
-
Tak jest, szefie – odrzekł i poszedł posłusznie wydać
polecenie.
Jim
natomiast poszedł po swój laptop i kupił pewne rzeczy. Później
przekopał pokój w poszukiwaniu płyt, gdzie miał nagrane
wszystkie części Parku jurajskiego. Sprawdził czy działają, a
później poczekał na Morana, który zjawił się niedługo potem i
usiadł obok. Moriarty dopiero wtedy puścił pierwszy film i tak
rozpoczęli seans. Snajper znał te produkcje i w zasadzie dość
dobrze je pamiętał. Zerknął na swojego szefa, który bardzo był
skupiony na tym, co działo się na ekranie telewizora. Wydawało mu
się to w pewien sposób zabawne. Wyglądał prawie jak jakiś wierny
słuchający słów proroka. Jego rozmyślania przerwało pukanie do
drzwi. Popatrzył na bruneta, który zatrzymał film.
-
Idź otworzyć – mruknął, zerkając na drzwi.
Snajper
niechętnie wstał i poszedł do drzwi, gdy osoba będąca za nimi
wyraźnie się zniecierpliwiła naciskając dzwonek.
-
Chwila no – burknął niezadowolony i otworzył.
A
przed drzwiami stał kurier. Zdziwiło go to, bo nic mu o żadnych
przesyłkach nie wspominano. Nie zdołał o cokolwiek zapytać, gdy
usłyszał zapewnienie, że to do Moriarty’ego. Zapłacił i złożył
podpis, zabierając przesyłkę. Zastanawiało go tylko, dlaczego nie
został wcześniej uprzedzony, że przyjdzie do nich kurier jak to
zwykle było. W końcu trochę niezręcznie by się złożyło, gdyby
przez niewiedzę musiałby przestrzelić mu głowę, a później
pozbywać ciała akurat jak jego szef postanowił bawić się w
naukowca. Położył przesyłkę na stole i zajął swoje
wcześniejsze miejsce, mając zamiar nie wnikać. Napoleon Zbrodni
wznowił oglądanie, gdy jego ochroniarz wrócił.
Jim
był zawiedziony, gdy obejrzeli już wszystko. To nie było w żaden
sposób dla niego pomocne. Sposób, w który doszli do ponownego
ożywienia gatunku był absurdalny i niemożliwy. Nici z podpowiedzi
jak mógłby rozpocząć badania. Sięgnął po stojące na stole
pudełko, kładąc je sobie na kolanach. Wyciągnął jedną rękę,
w stronę siedzącego obok Sebastiana, który chwilę później
położył na otwartej dłoni nóż.
-
Przynieś mi małą miskę z wodą – polecił i zabrał się za
rozcinanie pakunku, gdy zabójca wyszedł. W środku znajdowały się
aż trzy rzeczy. Wyciągnął jedną z nich, gdy Moran wrócił z
miską kładąc ją na stół.
-
Po co ci zabawkowe jajko, które rośnie w wodzie? - zapytał
zdziwiony snajper.
-
Eksperyment – oznajmił zdawkowo Moriarty, wrzucając zabawkę do
wody.
Zaraz
zaczął wyciągać zielony strój, który po chwili wylądował na
twarzy mordercy.
-
Ubieraj się w to. Musisz mi wystarczyć, dopóki jajko się nie
wykluje.
Sebastian
zdjął z twarzy rzecz, jaką w niego rzucono. Przyjrzał się temu
co miał w rękach. Był to strój dinozaura. Jedyną niepokojącą
rzeczą był rozmiar, jakby idealny dla niego. Słowa jakie
wypowiedział Jim wcale mu się nie podobały. Spojrzał na Napoleona
Zbrodni, ale na jego nieszczęście był poważny. Westchnął
ciężko. Czas mu było zostać dinozaurem.
Lol, co ja pacze XDD
OdpowiedzUsuńPark Jurajski z Jimem xD
UsuńW zasadzie mnie do tego art zainspirował xD
No i ten. Dawno cię nie widziałam, ty żyjesz! XD