niedziela, 15 listopada 2015

Pamiętnik samobójcy.

Witajcie! Dziś mam dla Was kolejną część Pamiętnika. Tak wiem, że ta część jest znów krótka. Najdłuższa będzie ostatnia. Swoją drogą, założyłam fp bloga, gdzie link macie do niego w ogłoszeniach. Tam będę pisała o wszystkim, co dotyczy prac dotyczących bloga.

___________________

   Dziś udałem się na dach jednego z wielu wysokich budynków w Londynie. Stając na krawędzi dachu, patrzyłem na pędzących tylko w sobie znane strony ludzi. Wydawali się tacy maleńcy z takiej wysokości i łatwi do zabicia. Miałem ochotę ich zgnieść, sprawić, by cierpieli. Ta myśl była doprawdy kusząca. Nie próbowałem jej od siebie nawet odrzucić. Schodząc z dachu postanowiłem, że znajdę sposób, by zarzucić sieci na zabiegane mrówki.
   Idąc nieśpiesznie przyglądałem się pędzącym kobietom, które pilnie potrzebowały zatrzymać taksówkę. Skupionym kierowcą, oczekującym na zmianę świateł. Pozornie szczęśliwym matkom z dziećmi, ale wystarczyło przyjrzeć się uważniej, aby dojrzeć zmęczenie na ich twarzy. Jedna z nich nawet wyglądała na taką, że gdyby mogła to pozbyłaby się z chęcią problemu w postaci dziecka. Nie zrobiła tego, bo nie nadaje się do przekroczenia pewnej granicy. Z resztą jak większość ludzi na świecie. Nie mają otwartego umysłu, stawiają sobie granice, bojąc się ryzyka i konsekwencji. A i tak potrafią krytykować tych, co tą granicę przekroczyli. Ograniczają się zasadami, prawami, chcąc siedzieć po stronie aniołów. W końcu ona musi być słuszna. Jednak czy naprawdę to, co świat uważa za złe, to takie musi być rzeczywiście? Nie. Te granice tworzymy my sami.

2 komentarze:

  1. Huhu, jakie to buntownicze :d

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam ostatnio problemy rodzinne. I te z internetem. I no właśnie... i przeczytałam dzień po tym, jak mi napisałaś o dodaniu notki, a nie zdążyłam skomentować.
    Choć dużo nie przegapiłaś XD:

    To jest piękne, zajebiste, no takie aww... Tylko krótkie. Chcę więcej, halo! ♥ ~

    OdpowiedzUsuń