poniedziałek, 1 czerwca 2015

Szaleństwo plugawej miłości.

Cześć wszystkim! Miałam w planach wrzucić wprawdzie III część Szarości, ale nadal nad nią pracuję, a że w międzyczasie powstało to się plan zmienił. No i tym razem mam zamiar ukończyć Szarość znacznie szybciej, nie będzie trzeba roku czekać. XD A, że dziś jest Dzień Dziecka, to życzę Wam masy prezentów, a autorom dużo weny! :D
Piosenka do której powstał fick: Bring Me The Horizon - Can you feel my heart? 
______________

Czy możesz usłyszeć ciszę?
Czy możesz zobaczyć ciemność?
Czy możesz naprawić co zniszczone?
Czy możesz poczuć...
Czy możesz poczuć moje serce?


Zawsze byłeś dla mnie wzorem. Podziwiałem cię każdego dnia jako dziecko. Byłeś dla mnie swojego rodzaju bohaterem, który zawsze był w stanie mnie chronić i prowadził mnie przez świat. Uwielbiałem cię od najmłodszych lat. Wtedy to było takie niewinne uwielbienie małego dziecka do starszego brata. Powinno minąć z wiekiem. Jednak ono nie minęło i przeobrażało się. Aż w końcu zrozumiałem na jakim etapie się moje uczucia zatrzymały. Stały się niezdrowe, lecz ja postanowiłem ranić siebie i nie zmieniać naszych relacji. Nie przyznawać się do tego plugastwa, które się we mnie zrodziło, bo doskonale zdawałem sobie sprawę, że zniszczę tym wszystko, co od najmłodszych lat zbudowaliśmy.

Czy potrafisz pomóc beznadziei?
Bo, błagam na kolanach
Czy potrafisz ocalić moją duszę łajdaka?
Zaczekasz na mnie?


Trzymanie uczuć w sobie nie było dla mnie niczym dobrym. Wspólnie spędzane chwile, które powinny być dla mnie czymś miłym stawały się udręką. W końcu jak miałem cieszyć się twoją obecnością z ponurą świadomością, że nie będziesz nigdy tak bardzo prawdziwie mój, jakbym tego pragnął. Nie raz myślałem, by się przyznać do wszystkiego i zaprzepaścić to co mieliśmy dotychczas, lecz nie potrafiłem się zdobyć na odwagę. Pewnego dnia uznałem, że jednak chcę ci o tym powiedzieć i z niecierpliwością wyczekiwałem, aż wrócisz z pracy. Wtedy wstąpiła we mnie jakaś nikła nadzieja, że mnie nie znienawidzisz. Może nawet w jakimś stopniu zrozumiesz. Myślałem też o tym, iż wtedy będę miał szansę, byś być może stał się dla mnie w taki sposób wyjątkowy jak tego chciałem. Stałem przy oknie, schowany za firanką. Przyglądałem się kroplą deszczu, które dudniły o parapet. Nareszcie cię ujrzałem. Nie byłeś jednak sam. Towarzyszył ci dobrze znany mi szatyn, z którym się przyjaźniliście od dziecięcych lat. Zatrzymaliście się przy furtce. A potem on się pochylił i cię pocałował. W tej chwili poczułem, jakby moje serce nagle pokryło się siecią pęknięć, które zaczęły się rozszerzać, aż w końcu poszczególne jego fragmenty poczęły odpadać. Cała moja nadzieja legła w gruzach. Odszedłem szybkim krokiem od okna, kierując do swego pokoju, w którym się zamknąłem. Oparłem się o drzwi i po nich zsunąłem, by następnie skulić na ziemi. Zdałem sobie sprawę, że straciłem właśnie cały swój sens. Straciłem ciebie. Bo w końcu mnie pozostawisz i odejdziesz z nim, nieświadomy tego jak szczególny byłeś dla mnie. Czułem, że ta myśl jest bardzo prawdopodobną wizją, skoro Madara dopuścił go tak blisko do siebie. Skuliłem się i wplotłem dłoń w swoje włosy, zaciskając palce na nich. Czułem jak moje ciało zaczęło niekontrolowanie drżeć, a po policzkach spływają łzy, pozostawiając po sobie mokre ślady, lecz nie wydawałem z siebie żadnych dźwięków, które by sugerowały, że płaczę siedząc pod drzwiami. Przymknąłem oczy i pozwoliłem sobie, by moje ponure myśli wirowały, niczym nagły tajfun w mojej głowie.

Boję się zbliżyć, a nienawidzę być sam.
Tęsknię za tym stanem, gdy nie czułem nic.
Im wyżej się wespnę, tym niżej upadnę.
Nie mogę utopić swoich demonów, one wiedzą jak pływać.


Nie wiedziałem ile tak siedziałem skulony na podłodze, ale za oknem było już ciemno. Wstałem z postanowieniem, że się nie będę załamywał już, choć myśląc o tym miałem jakieś dziwne przeczucie, którego nie potrafiłem odgadnąć. I od tej pory pozornie było jak zwykle, choć niebawem pochwaliłeś się mi, iż jesteś z Hashiramą. Wdziewając maskę musiałem pokazać, że ciesze się twoim szczęściem, choć tak wcale nie było. O dziwo mnie nie przejrzałeś, a zwykle moje próby ukrycia czegokolwiek przed tobą wychodziły marnie. Z każdym kolejnym dniem spędzanie z Tobą czasu czy minięcie w korytarzu było dla mnie bolesne, widząc twe szczęście moje myśli stawały się przygnębiające. Bo to nie ja byłem tym, który dawał ci szczęście. Czułem się niepotrzebny. Bo byłeś moim sensem istnienia, powodem dla którego każdy dzień witałem z uśmiechem na ustach. Teraz czuje się pusty, pozbawiony wszystkiego. Niczym wyrzucona stara zabawka w kąt. Postanowiłem zakończyć to wszystko, lecz mimo wszystko nie byłbym w stanie cię należycie nie pożegnać. Napisałem ci wszystko w liście, co chciałem przekazać i położyłem w twoim pokoju na biurku. Po czym wziąłem woreczek soli, butelkę wody i szklankę, które schowałem do plecaka. Wyszedłem z domu i udałem do domku na drzewie, w którym jako dzieci spędzaliśmy całe dnie. Udało mi się wdrapać do środka po drabinie. W samym domku niewiele się zmieniło, jedynie wyglądał tylko trochę na dotknięty przez czas. Usiadłem na zabrudzonej podłodze, czując się, jakbym cofnął się w czasie. Przypominałem sobie, jak graliśmy tu w karty, jak leżeliśmy obok siebie, trzymając za ręce uśmiechnięci. Wtedy oboje czuliśmy, że będziemy razem wiecznie. Teraz jestem tu sam. Bez ciebie. Nasza wizja bycia zawsze razem była jedną z ulotnych chwil, które nigdy nie wrócą. Wyjąłem z plecaka rzeczy, które zabrałem z domu. Nalałem wody do szklanki i potem rozpuściłem w niej jak najwięcej soli.
- Żegnaj, braciszku... - szepnąłem w pustą przestrzeń i wypiłem szklankę wody, w której chwilę temu rozpuściłem sól. Później jedynie było słychać dźwięk upadającej szklanki.

Czy możesz poczuć moje serce?
Czy możesz usłyszeć ciszę?
Czy możesz zobaczyć ciemność?
Czy możesz naprawić co zniszczone?
Czy możesz poczuć...
Czy możesz poczuć moje serce?

3 komentarze:

  1. Hej kotku! <3 Zacznę od tego, że uwielbiam tą piosenkę. Świetny wybór.
    co do tekstu... jakie smutneee Q---Q wzruszajce TT--TT i jednocześnie tak bardzo urocze, słodkie i na pewien sposób romantyczne.
    do tego MadaIzu. ♥
    Pierwszy raz to powiem, ale Haszcz, zraniłeś moje serduchooo. TT0TT.
    Więceej
    chce więceej.

    OdpowiedzUsuń
  2. Emm...
    Jestem niedouczona QnQ
    Why on się rozpuścił? D:
    Szmutno mi, bo to takie słodkie, ale nwm o czo cho ;o;
    Tak poza tym, to cudnie napisane.
    Wszystko co wstawiasz jest czudnie wręcz napisane xD
    W sumie...
    Ostatnio szukałam piosenek na YT i trafiłam właśnie na tę.
    I co?
    I po jakimś czasie powstał do niej fick xd
    Soł tru~...
    Czekam na więcej :3
    Pozdro~ =]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sól jest rozpuszczalna w wodzie, Izuna się nie rozpuścił. xD

      Usuń