środa, 29 kwietnia 2015

Zimny trup.

Witajcie! Dziś przybywam z kolejnym song-fickiem. Mam nadzieję, że was nie nudzą one, ale to jest jedyna rzecz, którą udało mi się napisać w tym miesiącu do końca, a szczerze myślałam, że już nic nie uda mi się stworzyć. A zaczęłam kilka rzeczy, które może uda mi się skończyć w maju i tu wam wrzucić. Chciałam jeszcze podziękować dobrej kobiecie, która zechciała za mnie betować ten tekst, więc no dziękuję bardzo. W każdym razie, nie przedłużając piosenka, do której to pisałam to:
Les Friction - World On Fire. 
___________________________

Powrócę z ciemności i uratuję Twoją cenną skórę
Zakończę Twoje cierpienie i dam wejść leczniczemu światłu
Wysłany przez siły wyższe od zbawienia
Musi istnieć więcej niż jedno odczucie


Tamtego dnia zraniłem cię tak, że okazała się ta rana śmiertelna. Jak zwykle walczyliśmy na śmierć i życie. Bo tego wymagały od nas czasy. Jednak nasze uczucia do siebie były całkiem inne niż nienawiść. Nawet dokładnie nie pamiętam, kiedy pod osłoną nocy zaczęliśmy się wymykać z siedzib klanu, by się spotkać. Aż staliśmy się sobie naprawdę bliscy i narodziło się przez to uczucie między nami, które nie było dopuszczalne. Zakochaliśmy się w sobie. Nic nie mogliśmy na to poradzić, gdyż żaden z nas nie chciał zakończyć naszych nocnych spotkań, bo dawno zdaliśmy sobie sprawę, że bardzo za sobą tęsknimy. Postanowiliśmy być parą, która może jedynie kochać się pod osłoną nocy. Zaś w dzień byliśmy sobie wrodzy, gdyż nasze klany toczyły ze sobą ciągłe boje i nie było widać końca konfliktu.

Płonący świat z dymiącym słońcem
Zatrzymuje wszystko i wszystkich
Przygotuj się, zapłata za wszystko
Pomoc jest w drodze


O twej śmierci dowiedziałem się poprzez naszych szpiegów. Przed tym jak cię mieli pochować włamałem się do chłodni, w której cię trzymano. Miałeś związane oczy, zaś ręce skrzyżowane na piersi. Wyglądałeś tak nienaturalnie spokojnie, choć skóra była już nieco przebarwiona. Dotknąłem twego lodowatego policzka. Uświadomiłem sobie, że jesteś tak martwy, jak tylko człowiek może być. Ta myśl przeszyła mój umysł do cna, uruchamiając falę wspomnień. Widziałem twój śliczny, szeroki uśmiech, którym tak często mnie zaszczycałeś i zawsze tak samo mnie zachwycał. Dotykając twego zimnego policzka przypominałem sobie, jakie ciepło biło od Twego ciała, gdy jeszcze żyłeś i wtulałeś się we mnie. Odsunąłem się od ciebie i zatarłem wszelkie ślady swej obecności. I odszedłem, odczuwając wiele najróżniejszych emocji, które zlały się w jedno bliżej nie zidentyfikowane uczucie.

Dziewczyno, zasłonię Cię, kiedy niebo zwali nam się na głowy
Przejdę dystans, odkryję drogę prowadzącą do Twojego najgorszego grzechu
Wiesz, że jest coś, co opada z nieba nad nami


Udawanie nie jest niczym przyjemnym. Zwłaszcza, gdy odchodzi ktoś cenny w taki sposób w jaki ty dla mnie byłeś. Musiałem dusić w sobie ból, który odczuwałem. Bo nikt nie mógł o tym co nas łączyło wiedzieć. Zamiast wykradać się w nocy, jak to robiłem za twego życia teraz przesiadywałem na oknie, wpatrując się w tarczę księżyca, który wkradał się do mojego pokoju, poprzez światło. Spędzałem sobie wtedy sen z powiek roztrząsając naszą wspólną przeszłość. Chowając twarz w dłoniach i powstrzymując cisnące się do oczu łzy. Nie mogłem przecież okazywać takiej słabości. Tak bardzo chciałem, byś wrócił.

Ochronimy Twoją cenną skórę
Damy wejść leczniczemu światłu
Zasłonię Cię, kiedy niebo zwali nam się na głowy


Pewnej nocy znalazłem rozwiązanie, jak odzyskać moje szczęście, którym byłeś ty. Pomysł przyszedł niespodziewanie, gdy kolejny raz siedziałem załamany i nie pogodzony z twoją stratą. Myśl w pierwszej chwili brzmiała szaleńczo, gdyż uznałem, że będę próbować wskrzeszać zmarłych. Po przemyśleniu tego uznałem, że może się nawet udać. Zacząłem więc czerpać informacje z różnych zapomnianych zwoi, próbując stworzyć technikę, która jest w stanie sprzeciwić się śmierci. Potrzeba było na to sporo czasu. Zdążył między naszymi klanami nastać pokój, a ja metodą prób i błędów starałem się osiągnąć zamierzony cel. Wiedziałem też, że jeśli podołam zadaniu to będziemy musieli odejść stąd gdzieś daleko, lecz nie przeszkadzało mi to skoro, będziesz u mego boku. Nadszedł wreszcie dzień, gdy technika była gotowa. Pod osłoną nocy ograbiłem twój grób, choć nie było to zadanie łatwe. Moje serce łomotało w piersi z podniecenia jak szalone, gdy formowałem pieczęcie. Jeszcze chwila i będę mógł cię zobaczyć... Gdy ukończyłem pieczęcie nic się jednak nie stało. Czułem się zdezorientowany. Co zrobiłem nie tak? - zacząłem się zastanawiać gorączkowo. Spróbowałem jeszcze raz i znów technika nie przyniosła żadnego efektu. W akcie desperacji próbowałem dalej. Zdążyło się rozpadać, a ja nadal próbowałem przywrócić cię do żywych. W pewnej chwili padłem zrozpaczony na kolana i wykrzyknąłem; Boże, jeśli istniejesz dlaczego mi to robisz?! - w końcu na innych ciałach to działało, więc dlaczego nie mogłem odzyskać Izuny? Nie wiedziałem, lecz mój krzyk zwabił Uchihów. Byli oburzeni tym, że zbezcześciłem grób ich brata. Zabrali mnie, zaś rano dowiedział się o tym Madara jak i klan, który uznał, że za tak haniebne czyny powinno mnie się powiesić. Z tą myślą nie czułem się nawet źle. Może dopiero, gdy zginę będę mógł na nowo się cieszyć twoim towarzystwem. Hashirama chciał, by mnie ułaskawiono, lecz nawet Madara za jego prośbą nie był w stanie zmienić decyzji ludu. Miałem zostać powieszony. Wyrok został wykonany, zaś nim pętla zacisnęła się na mej krtani spojrzałem na słońce i po raz ostatni uśmiechnąłem. Słońce kojarzyło mi się z twoim uśmiechem, gdyż widząc je czuło się tą radość jaka od ciebie promieniała. Mam nadzieję, że spotkam cię po drugiej stronie.

Płonący świat z dymiącym słońcem
Zatrzymuje wszystko i wszystkich
Przygotuj się, zapłata za wszystko
Pomoc jest w drodze


1 komentarz:

  1. zaczne pisać komentarze od razu jak dostane od Ciebie wiadomość na fb, bo głupia Hao jest głupia i zapomina dodać komentarza po tym jak przecyzta. :C

    Dobra, pierwsa myśl: TobiIzu jeeeej <3
    Mówiłam kiedyś, że masz talent do song ficków? nie? To mówię teraz. xD masz talent do song ficków!
    Ogólnie piosenka genialna, słucham ciągle :') Zajebiście pasuje.

    To ten, pisz więcej <3

    OdpowiedzUsuń