piątek, 11 stycznia 2013

Halloween i co się dzieje, gdy sake uderza do głowy.

Witam. No, więc wiem, że ta notka nie jest wtedy, gdy święto, w którym dzieje się akcja, bo nie było zamierzone. Szczerze to pomysł do mnie przyszedł po Halloween, o którym jest tu mowa. Tak wiem, że koniec jest chujowy, jednak nie chciałam tego zmaścic, a więc wolałam nie ryzykować.
___________________________________________________________________

- Shizu-chan! - zawołał Izaya, ciągnąc za rękę bestię Ikebukuro, w stronę sklepu ze strojami na Halloween. Blondyn stawiał opór, patrząc gdzie chce go zaciągnąć informator. Przegrał zakład z Shinrą, w sumie sam już nie pamiętał, o co się założyli. A jego przegrana była równoznaczna z tym, że spędzi z pchłą  wieczór na Halloween i prawie cały dzień. Oczywiście plan działania bruneta był pomysłem lekarza podziemia oraz Orihary, który bardzo entuzjastycznie chciał zrobić z Shizuo jakiegoś świra, mającego 24 lata i przebiera się na to głupie święto. Heiwajima bardzo zaczął żałować całego tego zakładu ( moja wina, moja wina, moja bardzo wielka wina XDDD ). Nim się zorientował brunet dokonał swego zamiaru i przeszukiwał sklep z zamiarem wyszukania mu przebrania. Wziął kilka i wrócił do zajętego własnymi rozmyśleniami blondyna.
- Nee, Shizu-chan - powiedział, machając mu przed oczami ręką.
Heiwajima po chwili dość nie delikatnie złapał go za nadgarstek, wyraźnie podirytowany.
- Czego chcesz, kleszczu? Nie musisz mi tą łapą przed oczami. - warknął, puszczając jego rękę. Izaya udając niby urażonego złapał się za nadgarstek, który sobie rozmasował z grymasem na twarzy. Pokazał mu przebrania, które mu wybrał.
- Nie włożę tego. - od razu oznajmił wyższy mężczyzna informatorowi. Brunet westchnął, wcale nie sądził, że pójdzie mu z blondynem łatwo, wręcz przeciwnie wiedział, że będzie miał z utrudnieniami trochę zabawy, a może nawet więcej niż przypuszczał. Shizuo uważnie zaczął przyglądać się Izayi był świadomy, że on nie odpuści, bo wtedy to nie byłby sobą. Orihara zamyślił się. Spojrzał w stronę przebieralni, a na jego ustach wykwitł chytry uśmieszek. Blondyn zmrużył oczy, zastanawiając się  co ten glonojad z Afryki sobie w tej głowie wypełnionej smołą wymyślił.
- Tak, jestem pewien, w życiu tego z własnej woli nie założę! - odparł, podnosząc głos, pokazując tym samym, że jest całkowicie pewny.
- Definitywnie? - zapytał, poszerzając swój uśmiech.
- Tak. - dostał natychmiastową odpowiedź.
- Nawet, jeśli będziesz tego żałował? - padło kolejne pytanie.
Tutaj przez dłuższą chwilę między nimi zapanowała cisza. Shizuo przełknął głośno ślinę, było widać, że jego pewność siebie została zachwiana. Brunet z dziką satysfakcją, ukrytą w jego oczach obserwował jak wszystko idzie zgodnie z jego oczekiwaniami. Po chwili rozważań usłyszał odpowiedź.
- Tak. Nawet jeżeli tego będę żałował. - powiedział, jednakże było wiadomo, że nie jest tego taki pewien. Zaczął się poważnie zastanawiać, co ten żabojad knuje. Uśmiech Izayi zmienił się w cwany, a jednocześnie tajemniczy. Tylko na to czekał. Zaśmiał się w myślach, gładko poszło, ale dopiero zaraz były barman dowie się, co uknuł jego wróg. Heiwajima przyjrzał sie mu, myśląc co on zaraz zrobi, jednak nic się nie działo. Uznał, że tamten blefował i w myślach, odetchnął z ulgą. Informatorowi nie umknęło to, że blondyn wyraźnie poczuł się bezpieczniej. Jeszcze tylko chwila i będzie wiedział, że zbyt szybko, zaczął wierzyć swojemu poczuciu bezpieczeństwa. Nie minęło dużo czasu, by Shizuo poczuł się bezpieczny i uznał swoje stwierdzenie za słuszne.
Orihara korzystając z tego złapał go za rękę i biegiem zaczął ciągnąć za sobą, w stronę przebieralni. Heiwajima zaskoczony w pierwszej chwili tylko wbił w niego zdezorientowany wzrok, bez oporu idąc za nim, jednak jak zobaczył, gdzie zmierza próbował wyrwać swoją rękę z jego uścisku, ale on zbyt mocno go trzymał. Na chwile udało mu się ich zatrzymać.
- Nie chcę. - powiedział stanowczo, jakby miało to mu w jakikolwiek sposób pomóc.
- Pytałem cię o zdanie? - po tych słowach, nastała między nimi cisza, bo odpowiedź na to pytanie była oczywista.
Przyglądając się brunetowi stwierdził w myślach, że nie sądził, by osoba o tak delikatnej budowie ciała miała w sobie tyle siły. Jego rozmyślania przerwało silne szarpnięcie za rękę. Izaya ponownie zaczął go prowadzić, w stronę tej piekielnej przebieralni. Zaczął stawiać opór, jednakże nie wiele mu to dało. Nim się zdążył zorientować zatrzymali się przed nią. Shizuo próbował wziąć nogi za pas, lecz informator skutecznie mu to uniemożliwił, bo go tam wepchnął, po czym wszedł tam za nim, zamykając ich od środka. Brunet oparł się o drzwi z tryumfalnym uśmiechem. Bestia Ikebukuro natomiast opierała się, o przeciwległą do drzwi ścianę, mierząc tą wredną pijawkę nie ufnym wzrokiem. Orihara podniósł rękę z przebraniem na wieszaku z tym jego firmowym wrednym uśmieszkiem na ustach. Heiwajima skrzywił się niezadowolony.
- Założysz to po dobroci, czy mam ci w tym pomóc? - zapytał nadal tak się uśmiechając jak wcześniej, przy okazji przysunął się do blondyna tak blisko, że ten wyglądał, jakby miał zamiar wniknąć w ścianę.
- To jak? Sam to na siebie włożysz, czy mam ci pomóc chociażby siłą? - ponowił pytanie, nie dość, że wyraźnie naruszył przestrzeń osobistą Shizuo, to jeszcze tak perfidnie się uśmiechał.
- Wygrałeś - warknął, nie ukrywając wściekłości, która w nim wezbrała się. Niższy chłopak uśmiechnął sie po raz kolejny z tryumfem.
- Grzeczna bestyjka - powiedział beztrosko i oparł o drzwi przebieralni. Podał mu przebranie, które mu wybrał. Heiwajima wziął z ciężkim westchnięciem od niego ubranie, a Orihara poszedł do niego i pozbył się jego muszki z perfidnym uśmiechem, znów wracając na wcześniejsze miejsce. Wyższy mężczyzna zmrużył oczy.
- Nie prosiłem raczej o pomoc. - warknął.
- To weź się za przebieranie, Shizu-chan.
- Jak wyjdziesz. - dostał dość chłodna odpowiedź.
- A jak odmówię?
- To się nie przebiorę. To raczej oczywiste. - mruknął.
- Oh, czyżbyś się wstydził?
- Nie, ale z tobą w przebieralni nigdy nic nie wiadomo.
- Oj, Shizu-chan jakiś ty nie ufny.
- W stosunku do ciebie nigdy nie będę ufny, a teraz spływaj stąd albo sam sprawię, że sobie polatasz.
- Spokojnie, spokojnie, wyjdę jak mi obiecasz, że grzeczny będziesz i to co ci wybrałem założysz. - powiedział brunet z szerokim uśmiechem. Blondyn z ciężkim westchnięciem powiedział:
- Przecież nie mam wyboru. - mruknął.
- No rzeczywiście nie masz, chciałem sprawdzić, czy jesteś tego świadomy.
- Bierzesz mnie za idiotę, czy co?! - uniósł swój ton głosu znacząco, uświadamiając niższemu mężczyźnie, że zaczyna działać mu na nerwy. Informator uniósł dłoń w 'poddańczym' geście z miną typu '' wrzuć na luz stary''.
- Nie skądże znowu, Shizu-chan. To może ja już wyjdę? - nie czekając na odpowiedź opuścił pomieszczenie, zdając sobie sprawę, że go wkurzył trochę. Gdy ta wredna istota go opuściła, odetchnął z ulgą. Nie mając innego wyjścia, zaczął się z wielką niechęcią przebierać, w to co mu ten skurczybyk mu znalazł.
- Te, pchła chcesz mnie zobaczyć? - zapytał z nutką zawahania w głosie.
- A jak myślisz? - mruknął, stojąc przy przebieralni.
- Nie wiem, mi to wisi - odparł blondyn.
- Nie wnikam co ci wisi, Shizu-chan. A odpowiedzią na twoje wcześniejsze pytanie jest, tak chcę cię zobaczyć jak w tym wyglądasz. - mruknął.
Heiwajima warknął coś po nosem i po chwili pozwolił Oriharze zobaczyć jego strój. Niższy mężczyzna przyglądał mu sie z zamyśloną miną, po chwili pokręcił głową.
- Nie pasuje. - stwierdził. ( pewnie to był strój jakiegoś klauna wyjętego z horroru XDDD ) Nadzieja, którą miał były barman prysła.
- Za co? - jęknął z niezadowoleniem, mając minę męczennika.
- Przebierz się. - odparł jego wróg, na którego pobyt w to głupie święto, był dziś skazany.
Tamten pokiwał głową ze zrezygnowaniem i znów zaczął się  przebierać. Izaya poszukał w tym czasie jeszcze czegoś, co mogło by pasować do bestyjki. Po chwili wypadł z przebieralni ze strojem, który brunetowi nie odpowiadał. Informator wziął od niego strój, odnosząc go na miejsce, z którego je wziął. Przymierzył do swojego modela parę przebrań, ale tylko je do niego przystawiając. Tamte też za bardzo mu nie pasowały, ale on nie miał zamiaru odpuścić, więc szukał dalej, a jego kompan stał i przyglądał się jak on z coraz to większą zawziętością, ku jego niezadowoleniu przeszukuje sklep. Po jakimś czasie, znów przystawił do niego jakieś ubranie i uśmiechnął się szeroko.
- Przymierz to - nakazał mu z zadowoleniem malującym się mu na twarzy. Shizuo, ku zdziwieniu Izayi bez słowa wziął od niego, co mu wybrał i skierował swe kroki do przebieralni. Heiwajima był tak zmęczony pobytem w tym sklepie, że nawet nie chciał się z informatorem droczyć. Grzecznie poszedł do przebieralni i bez słowa zaczął się w niej przebierać, w to co mu kazał. Niedługą chwilę potem uśmiechnięty Orihara stwierdził, że znalazł mu coś odpowiedniego. Po kolejnej przebierance w swoje ubrania i zapłaceniu za strój, udali się we dwójkę do mieszkania tej pchły. Izaya otworzył drzwi, wpuszczając posiadacza nadludzkiej siły do środka. Wszedł za nim. Po jakimś czasie obydwoje przebrani udali się do Shinry, gdzie się trochę zabawili. Obydwoje, pozwolili sobie na to, żeby się upić. Bo jak sie bawić to na całego. Jak byli już nieźle wstawieni, że żaden z nich nawet nie pamiętał o całej nienawiści jaką do siebie pałają od tylu lat, przenieśli sie do mieszkania Orihary, gdzie urządzili sobie prywatną imprezę, tylko i wyłącznie dla nich samych. Wchodząc do salonu Shizuo pchnął Izaye na kanapę i wpił w jego usta brutalnie. Chłopak chętnie odpowiedział na to i zarzucił blondynowi ręce na szyję.
Reszta nocy minęła im bardzo przyjemnie, jednak co będzie jak wrócą do normy? Tego ode mnie już się nie dowiecie.
_________________________________________
I tak na koniec, taki bonusik jakby.
Mniej więcej tak Shizek i Izek wyglądali w przebraniach.





5 komentarzy:

  1. czemu jeden obrazek jest z bleach? O.o
    a tak poza tym to dosyć fajne opko ^^ to sake musiało im naprawdę uderzyć do głowy... ale spodziewałam się,że Izaya przebierze Shizuo za pokojówkę xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo mi się podobał. ^^ Za zakonnice bardziej Shizusiowi by pasowało XD Demoniczna zakonnica, a raczej zakonnik. Meido bardziej do Izka pasuje. XD

      Usuń
  2. Fajne...a tak z innego tematu... trzeci blog (jaki znam) z Tematyką Yaoi i tym samym tłem XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe. Nie to taki nie do końca blog yaoi. XD To tło jest popularne, też znam sporo takich blogów.

      Usuń