piątek, 9 marca 2012

R5


Tej samej nocy pod dom czarnowłosej podjechał czarny samochód. Wjeżdżając na ulice, gdzie ona mieszkała zgasili światła samochodu. Dziewczyna miała otwarte okno od sypialni, bo zazwyczaj było jej za gorąco. Z pojazdu wyszło dwóch dobrze zbudowanych mężczyzn. Obydwoje zręcznie przeszli przez ogrodzenie i obeszli dookoła dom, aż doszli do otwartego okna od jej sypialni. Weszli bez najmniejszego szelestu, który mógłby ją zbudzić. Jeden podszedł powoli do jej łóżka, drugi zaś ustawił się w miejscu, gdzie mógłby jakby się obudziła zajść od tyłu i przyłożyć jej do ust środek usypiający. Nachylił się lekko nad jej ciałem, a ona się automatycznie zbudziła. Nie spostrzegł się nawet, kiedy był przez czarnowłosą duszony. Wspólnik jego od razu przyszedł mu z pomocą, przytykając do ust dziewczynie środek usypiający, który był bardzo mocny. Ona po chwili zasnęła. Jeden z można by nazwać porywaczy położył ją na łóżku i obydwoje ją skrępowali oraz dali knebel na usta, po czym wzięli ją i zanieśli do samochodu i odjechali. Jechali może parę godzin. Kusakabe się im nie budziła, więc nie mieli żadnych komplikacji jak na razie. W końcu dotarli na terytorium można rzec, że opuszczonego i zniszczonego miasta. Przejechali przez nie i pojechali jeszcze kawałek, zatrzymali się dopiero przy czymś co wyglądało na opuszczoną fabrykę, albo laboratorium. Wysiedli z samochodu, zabierając ze sobą dziewczynę, która powoli zaczynała się przebudzać. Idąc przez korytarz budynku, nagle skręcili w inny korytarz po czym weszli do jakiegoś pomieszczenia, wcześniej wpisując jakiś kod. Ten co niósł dziewczynę rzucił ją na ziemię. Dwójka odwróciła się i ruszyła do wyjścia o czymś rozmawiając.
 Shizuma lekko uchyliła powieki. Było tu ciemno, jedynie widziała szparę pod drzwiami.  ~ Gdzie ja jestem? Co się ze mną dzieje?~ takie myśli przeleciały jej przez głowę. Jak spróbowała otworzyć usta poczuła, że są zakneblowane. Po chwili przypomniała sobie tego faceta, który był u niej w pokoju, więc poczęła domyślać się reszty. Ogarnął ją gniew, jakiego nigdy w życiu jeszcze nie czuła. Zaczęła gryźć knebel. Niedługo potem drzwi się otworzyły, a ona mogła dostrzec zarys trzech postaci, krew w jej żyłach zaczęła wrzeć z wściekłości. Złapali ją grając nieczysto, a ona takich rzeczy nienawidziła. Postacie poczęły się zbliżać ku niej. W środku mężczyzna był niższy od pozostałej dwójki. Gościa z lewej rozpoznała, bo to jego dusiła. Jak w mroku udało jej się przyjrzeć to ten koleś w środku był jej celem. Jej oczy lekko rozszerzyły się w szoku, lecz zaraz pod kneblem na jej ustach wykwitł demoniczny uśmieszek. ~ Doprawdy żałosne, przynęta schwyciła psa gończego, koleś nie wie w co się wpakował. Widocznie życie mu nie miłe.~ powiedziała sobie w myślach, przyglądając wręcz demonicznym wzrokiem swojej ofierze. Oczy jej błysnęły, a ona sama nie spodziewanie jednym szybkim wbiciem swoich zębów w taśmę, która służyła za knebel i ruchem  głowy się go pozbyła. Wb tej samej chwili gościu po lewej wyciągnął i pistolet i go naładował, celował jej w głowę. Spojrzała na niego, demoniczny uśmiech nie znikał z jej twarzy. Doskonale widziała jak mu ręce drżą, ale trzymał dzielnie broń. W jego oczach widziała przerażenie.
- Widzę, że nie zawahał się tak jak mówił nasłać na mnie swojego ''psa gończego - odezwał się cel Shizumy.
- Czemu niby na takie ścierwo jakim jesteś ty, miałby się wahać ? - zapytała mierząc go wzrokiem pełnym pogardy.
- Przeceniasz swoje możliwości, a tak łatwo udało się nam cię schwytać.
- Nie chrzań koleś. Zagranie było nieczyste, a ja takich rzeczy nie toleruję.
- To dlatego, masz taką żądze krwi w oczach?
- Być może, Ichizo - odpowiedziała z tajemniczym uśmiechem, przy okazji majstrując przy skrępowanych rękach. Ichizo czyli najniższy z ich trójki podszedł do niej i bez powodu kopnął w brzuch z  wrednym uśmieszkiem. Poczuła lekki ból, ale się wcale nim nie przejęła. Po chwili znów została kopnięta, ale wtedy zaczął ją już kopać bez przerwy z coraz to większą siła, nawet jego uśmiech się poszerzał, także po chwili już się szczerzył jak jakiś psychopata. Ona nie zważała na ból, dopóki nie usłyszała jakiegoś głosu w swojej głowie, wtedy niewyobrażalny ból przeszył jej ciało jakby przecinano ją na pół. W niej wzbudziło to po raz pierwszy ogromną trwogę jak i przerażenie, a to co usłyszała w swojej głowie to było.  ~ Czujesz ból prawda? Poczuj go z jeszcze większą siłą. Nienawidzisz mnie za to co ci robię, prawda? Twoje serce jest przepełnione nienawiścią i żądzą krwi i zemsty, więc pojednaj się ze mną. Z łatwością ich się pozbędę, nie pozbędziemy się ich razem. Zgadzasz się? ~ odezwał się nieznany jej głos.  ~ Kim jesteś? Czego ode mnie chcesz? ~ pomyślała i dostała po chwili odpowiedź. ~ Jestem tobą, a ty mną. Jesteśmy jednym, a zarazem nie. Moje imię brzmi Katsuyoshi. Chcę żebyś mnie przyjęła do siebie, bo takie jest nasze przeznaczenie. Jesteś osobą, która w twojej rodzinie rodzi się raz na kilkaset lat. Przed tobą była jeszcze taka osoba, twoja pra babcia. Resztę opowiem ci jak się ze mną zjednasz, wtedy słowa by nas złączyć same pocisną ci się na usta, więc zgadzasz się? ~  Z trudem zrozumiała przekaz, bo ból jaki czuła przez rozmowę z Katsuyoshim był coraz silniejszy. Przez chwilę zawahała się, nigdy nie działo jej się coś podobnego, lecz w końcu się zebrała w sobie i odpowiedziała pewna swego. ~ Zgadzam się ~ . Po chwili zaczęła wymawiać jakąś modlitwę do samego szatana, gdy skończyła miała czarno przed oczami i czuła ogromną ulgę. Czuła jakby spadała gdzieś w dół a wokół niej była tylko czerń. Ichizo przestał ją kopać i się odsunął o kilka kroków. Taśma, która krępowała jej nogi i ręce w jednej chwili spłonęła w czarnym ogniu. Ciało jej powoli zaczęło podnosić się z podłogi, czarne kosmyki jej włosów zasłoniły całkowicie jej twarz. Chwilę potem było słychać serię strzałów, mężczyźni stojący po bokach najniższego z nich strzelali do niej. Kule nie trafiały jej, bo w locie spalił je ten sam czarny ogień co wcześniej, przepalił jej więzy. Dwójka strzelających również po chwili padła martwa. Jednego krew rozsadziła od środka, a drugi spłonął. Został tylko cel, który rzucił się do panicznej ucieczki w przerażeniu, które prawie przysłaniało mu zdrowy rozsądek całkowicie. Czuł emanującą niszczycielską potęgę, która nagle wstąpiła w ta kobietę. Dziwił się sam sobie, że jeszcze nie padł na zawał. Uciekał, ale na marne, bo nim się spostrzegł ona znalazła się tuż przed nim i kopnęła go z pół obrotu, że poleciał na koniec korytarza i wbił się w ścianę. Wypluł sporą ilość krwi i spojrzał przed siebie, słysząc odbijające się echem kroki, przeczuwając że zaraz ujrzy zarys jej postaci i w końcu przyjdzie po niego śmierć, której teraz pragnął całym sercem niżeliby się ona bawiła z nim, była jak jakiś demon. Wreszcie stanęła przed nim. On po chwili czuł jakby płonął, ale nie palił się jeszcze. Czuł jak zaczyna spalać jego wnętrzności. Wydał z siebie przeraźliwy krzyk i jak skonał, jego ciało pochłonął całkowicie czarny ogień. Katsuyoshi, który przejął kontrolę całkowitą nad jej ciałem wyszedł z budynku, który po chwili również pochłonął ogień. Wrócił do jej mieszkania przez okno i oddał jej kontrolę, bo już swoje zrobił. A na brzuchu dziewczyny pojawiła się pieczęć w kształcie głowy byka.
__________________________________
No więc jest nowa notka, bo byłam o nią zamęczana. Dedykuję ją mojej niekrytej krytyczce, za której rady dziękuje. Staram się poprawić jak mogę.

10 komentarzy:

  1. Mrr...!
    Ślicznie xDD
    Czekam na więcej ; ].


    www.darkness-mystery-or-live-in-akatsuki.bloog.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow... Mega zaiste .!!

    Wbijaj do mnie :)))

    http://shoowers.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Jasnee :) Oczywiście będę informować o nowych notkach :)

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja tego jeszcze nie skomentowałam? No cóż. Tak więc komentuję. Pisz dalej! Ćwicz, a będzie ci dane! Nie wiem, co, ale pisz dalej :3
    Twój N.K.

    OdpowiedzUsuń
  5. Boskie,kocham twój blog. Jest o wiele fajniejszy od mojego ;3

    OdpowiedzUsuń
  6. Hej ;)
    Zgodnie z prośbą informuję o całkiem nowym rozdziale, który pojawił się na blogu mowa-snow.blog.onet.pl. Serdecznie zapraszam do przeczytania oraz wyrażenia swojej opinii.

    OdpowiedzUsuń
  7. Hej.
    Na blogu mowa-snow.blog.onet.pl właśnie pojawił się nowy rozdział.
    Zapraszam do przeczytania i wyrażenia swojej opinii ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. fajny blog,czekam na kolejne części :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Witam. Na blogu mowa-snow.blog.onet.pl pojawił się właśnie szósty rozdział.
    Pozdrawiam i serdecznie zapraszam do zapoznania się z jego treścią,
    Animi.

    OdpowiedzUsuń